Jak nie utknąć na niewłaściwej ścieżce kariery? (cz. 2/3)

Networking, mastermind i przeczucia

W poprzednim wpisie wyjaśniłam:

  • że motywacja jest sprawą bardzo ulotną i ważniejsza przy zmianie pracy jest odpowiednia metoda,
  • czym jest prototyp i dlaczego działanie jest lepsze od samego myślenia o nim.

Metodzie poświęcę jeszcze osobny – trzeci i ostatni wpis z tej serii, a teraz chciałabym się skupić na tym:

kto może Ci pomóc, kiedy stoisz przed trudną i stresującą decyzją w swoim zawodowym życiu,

kiedy pojawia się przekonanie, że Twoja nowa droga jest tą właściwą (przynajmniej na ten moment).

Twoi bliscy, czyli rodzina i przyjaciele mogą być dla Ciebie ogromnym wsparciem. Podniosą na duchu, ogrzejesz się przy ich krzepiących słowach i pochwałach, rodzice zaopiekują się Twoimi dziećmi, kiedy zechcesz wyskoczyć na babski wieczór, żeby wypłakać się w rękawy swoich psiapsi, które powiedzą Ci, że Twój szef to burak, bo zamiast Ciebie postanowił awansować Krzyśka. Kiedy masz kłopoty, również te związane z pracą, dobrze jest mieć kogoś godnego zaufania, komu można się wyżalić. Fajnie mieć poczucie, że taki ktoś uważa Cię za kompetentną i mądrą, nawet gdy szef nie dostrzega Twojego potencjału.

Jednak, czy aby na pewno wsparcie bliskich i ich dobre rady zawsze wychodzą Tobie i Twojej karierze na dobre?

Weźmy przykład Ewy. Pracowała w dużej korporacji na stanowisku Head of People. Wynagrodzenie było ok, firma zapewniała rozwój, częste wyjazdy zagraniczne oraz wsparcie mentorów z zagranicznych filii. Jednak Ewa czuła, że się wypala. Powoli traciła serce do swojej pracy, a jeszcze na początku kariery powiedziała sobie, że gdy nadejdzie taki moment to odejdzie. W końcu pracowała z ludźmi, a nie chciała stać się beznamiętnym i cynicznym robotem. Dyrektor zarządzający, z którymi rozmawiała na temat swojej dalszej ścieżki w firmie, sugerował jej relokację i objęcie podobnego departamentu w słonecznej Hiszpanii. Początkowo pomysł wydawał się strzałem w dziesiątkę. Podobnie uważała jej rodzina i przyjaciele – „Zmiana klimatu i otoczenia dobrze Ci zrobi”, słyszała. Siostra ucieszyła się, bo już planowała wspólne wakacje w Andaluzji.

W między czasie Ewa wdała się w ciekawą dyskusję na forum poświęconym CSR (społecznej odpowiedzialności biznesu) i dowiedziała się, że jedna z międzynarodowych organizacji pozarządowych, bezskutecznie poszukuje doświadczonego koordynatora zespołu fundraisingu i relacji z biznesem. Początkowo nie była pewna swojej kandydatury, ale za namową znajomego, którego poznała na konferencji, skontaktowała się z szefem tej organizacji i poprosiła o rozmowę. Po pół roku od tego dnia i 5 kolejnych spotkaniach z osobami pracującymi w różnych instytucjach non profit, Ewa zdecydowała się podjąć współpracę z NGO. Wiedziała już, że to właściwa droga, choć liczyła się z mniejszą pensją oraz brakiem benefitów, które gwarantował jej poprzedni pracodawca. Jednak dzięki nowej roli, mogła realizować swoją misję wspierania innych w rozwoju i jednocześnie uczyła się zupełnie nowych rzeczy. Wykorzystywała doświadczenie zdobyte w biznesie i na nowo poczuła energię płynącą z obowiązków.

Czy bliscy Ewy źle jej życzyli?

Z pewnością nie.

Czy wybierając pracę Head of People w oddziale firmy w Sewilli, Ewa poczułaby się lepiej? Prawdopodobnie tak, ale na krótką metę. Po jakimś czasie okazałoby się, że jej obowiązki niczym się nie różnią, a to one były głównym powodem jej przemęczenia, nie zaś jesienna słota.

A więc co pomogło naszej bohaterce?

Rozmowy z obcymi jej osobami oraz dalekimi znajomymi, którzy mogli spojrzeć na jej zawodową sytuację zupełnie „na chłodno”. Często jesteśmy „szufladkowane” przez bliskich. Znają nas od wielu lat, dla nich zawsze byłyśmy prawniczkami, fizjoterapeutkami czy nauczycielkami. Po co więc to zmieniać, skoro jest dobrze tak, jak jest? A nawet jeśli potrafią zasugerować zmianę, to często niewiele różniącą się od sytuacji, której aktualnie masz już dość.

To dotyczy również Twoich przełożonych i współpracowników. Oni tym bardziej nie znają innej wersji Ciebie, niż tę, którą widzą w codziennych zawodowych relacjach. Wiedzą natomiast, ile kosztuje osiągnięcie konkretnej pozycji lub stanowiska, kiedy jest się w danej branży od wielu lat. Nie ma się co dziwić, że mogą Cię zniechęcać do rewolucyjnej zmiany na tym polu.

Kto może Ci w więc pomóc?

Networking

Uczestniczysz w konferencjach czy webinarach? Udzielasz się na forach dyskusyjnych np. o tematyce związanej z Twoją branżą albo hobby?  Masz konto na LinkedIn? To tylko 3 pierwsze skojarzenia z miejscami (również tymi wirtualnymi), gdzie możesz szukać informacji i wsparcia na drodze zmiany zawodowej. Nie twierdzę, że każdy, kogo poprosisz o radę lub wypowiedź na temat kariery, udzieli:

a) satysfakcjonującej Cię odpowiedzi,

b) w ogóle Ci odpowie.

Nie wnikając w przyczyny, nie ma co się łudzić, że będzie inaczej. Ale im bardziej będziesz aktywna, tym szansa na zdobycie informacji, które mogłyby odmienić Twoją karierę, będzie większa.

Efektywne projektowanie życia zawodowego rzadko odbywa się w pojedynkę – to sport zespołowy. Żyjesz i projektujesz swoją karierę zawsze współdziałając z innymi. Ale nie potrzebujesz do tego opinii przyjaciela/przyjaciółki czy kogoś z najbliższej rodziny. Przekonasz się, ze wiele genialnych pomysłów na życie oraz inspiracji, przyjdzie do Ciebie od innych, czasem zupełnie obcych Ci osób.

Dlatego też budowanie sieci kontaktów jest tak ważne – zarówno kiedy masz stabilną sytuację zawodową, jak i wtedy, gdy rozważasz jej zmianę.

Grupy wsparcia, grupy mastermind

Możliwe, że słyszałaś o grupach mastermind. Jeśli lubisz pracę z ludźmi, potrzebujesz motywacji, ale przede wszystkim chcesz działać i odkryć drogę dla siebie, możesz poszukać rozwojowej grupy mastermind lub takową stworzyć. Poszukaj osób, które chętnie podzielą się swoim doświadczeniem zawodowym i podobnie jak Ty, rozważają zmianę kariery.

Wymieniajcie pomysły, wspierajcie się, wymieniajcie kontaktami, oferujcie wzajemną pomoc, np. w sprawdzeniu CV. Udział w takiej grupie pozwala spojrzeć na swoje życie z innej perspektywy i pomaga w odblokowaniu się. Ustalcie wspólnie zasady współpracy i do dzieła! Geografia Was nie ogranicza – możecie przecież spotykać się online.

W oczekiwaniu na znak lub przeczucie

No właśnie… Jeśli naprawdę czekasz na COŚ, co pomoże Ci podjąć decyzję, to możesz czekać w nieskończoność.

„Czekaj, chwilunia! No ale jak to jest, że niektórzy czują, że to jest właśnie TO, co chcieli od zawsze robić?”

To prawda i osobiście również tego doświadczyłam, ale wiesz, kiedy pojawia się takie uczucie? Kiedy już zaczynasz działać. Taka refleksja jest EFEKTEM działań, a nie ich PRZYCZYNĄ.

Żaden anioł nie szepnie Ci do ucha „Zacznij pracę jako programistka – to Twoje powołanie”. Możesz się o tym przekonać dopiero wtedy, gdy zaczniesz coś robić w tym kierunku (tu odsyłam do poprzedniego wpisu, w którym również wyjaśniam, dlaczego eksperymenty/prototypy są tak istotne w procesie zmiany zawodu).

Moment refleksji, w którym dotrze do Ciebie, że to, czemu poświęciłaś swój wolny czas oraz duże nakłady energii przychodzi zazwyczaj jeszcze w procesie zmiany. Może być to przeczucie, że jesteś we właściwym miejscu, może być to uczucie rozpierającej satysfakcji i radości albo duma, po tym, jak usłyszałaś pozytywny feedback na temat Twojej pracy. Ten przebłysk może Cię jedynie utwierdzić w przekonaniu, że zmiana zawodu lub branży, na którą się zdecydowałaś, ma naprawdę sens. Ale nie łudź się, że to przekonanie pojawi się znikąd i pokieruje Twoim przyszłym życiem zawodowym.

Przebłysk pewności co do wyboru nowej ścieżki kariery, powód, dzięki któremu utwierdzisz się w przekonaniu, że rezygnacja z dotychczasowej pracy to dobra decyzja, bo masz nowy, lepszy pomysł na siebie, jest również świetnym zalążkiem nowej historii o Tobie i Twojej zmianie. Każda z nas tworzy opowieść na swój temat, którą opowiada np. przyszłemu pracodawcy lub partnerowi biznesowemu.

Jak pewnie wiesz, podczas rozmowy kwalifikacyjnej nie „sprzedajemy” tak naprawdę swoich umiejętności czy doświadczenia, ale swoją historię. Warto umieć opowiadać o sobie w ciekawy, przekonujący sposób. Po to tworzymy „elevator speech”, po to również piszemy podsumowania zawodowe w naszych CV – im ciekawsza będzie nasza historia, tym większe szanse na sukces.

Jeśli więc miałaś już w swoim życiu taki moment refleksji/przebłysku, że to co robisz ma sens, zapamiętaj go i postaraj się ubrać w słowa. A potem, kiedy ktoś zapyta dlaczego zmieniłaś zawód albo branżę, będziesz miała gotową, autentyczną historię do opowiedzenia.

? Jak nie utknąć na niewłaściwej ścieżce kariery (cz. 1) Zacznij eksperymentować! Próbuj różnych rzeczy! Szukanie pracy to działanie

? Jak nie utknąć na niewłaściwej ścieżce kariery? (cz. 3/3) Jaka jest Twoja historia? Czy wiesz, co chcesz robić? Czy znasz swoje talenty?

CDN.

Patrycja – Twoja konsultantka kariery

Dodaj komentarz

0